Notes
Notes - notes.io |
- Pokaz polki? - I dopiero jak się spytała na głos, dotarło do niej sens słów nieznajomej. Wiadomo, że jak ruda, to złośliwa. Pięści jeszcze mocniej zacisnęła na spódnicy. Wydęła policzki i usta, ale ostatecznie się powstrzymała. Głośno wypuściła z siebie powietrze - Pokazu nie będzie. Partner do tańca się nie pokazał. Znając go, już się dziś nie objawi...
Profilaktycznie jeszcze zerknęła na kolistą polankę. Trawa leżała sobie płasko, ptaki ćwierkały wokół zupełnie normalnie, a blaszana bańka z pierogami stała, gdzie ją zostawiła. No to tyle w temacie wywoływania licha z lasu.
Że też musiało nadać tę dziewczynę!
Ruszyła w stronę kańki. W połowie drogi między krawędzią polany i kamieniem na jej środku, zerwał sie nagle silny, porywisty wiatr. Aż przytrzymała wianek na głowie, drugą pilnując, by plisowana spódnica nie owinęłą się jej wokół szyi.
- Zabijeciełajzo...
Wycedziła półszeptem przez zaciśnięte zęby. Duch Lasu może nie zamierzał sie pokazać, ale za zdecydowanie niał ochotę na głupie zabawy. Przystanęła, czekając, aż nagła wichura się uspokoi. Nic z tego. Wiatr szalał w najlepsze. Wycofała się więc - rakiem - do linii drzew.
Wianek miała przekrzywiony na głowie, a kolorowe kosmyki pouciekały jej w warkoczy. Pewnie by to olała, ale ruda obca dalej tam stała.
- Przecież mówiłam, że do wsi tam! Chodź, zaprowadzę cię - I zła na cały świat zaczęła maszerować we wskazanym wcześniej kierunku. Kańke odzyska jutro. Oby.
Ophelia:
- Szkoda – odparła, wzruszając ramionami, jakby już w swoją własną wersję o pokazie tańców ludowych uwierzyła. Zachowanie powagi w tym momencie jednak było najcięższą walką, jaką musiała stoczyć sama ze sobą chyba w całym swoim życiu. Odprowadziła nieznajomą wzrokiem, kiedy ruszyła, żeby odzyskać, jak się domyśliła, swoją własność, a kolana się pod nią ugięły, kiedy wiatr tak nagle poruszył źdźbłami trawy na polanie i całym strojem tamtej. A cały las dookoła był spokojny jak wcześniej. Ciotka kiedyś wspominała jej, że w okolicy mieszka kilka czarownic, ale po pierwsze, nie bardzo jej wtedy uwierzyła, po drugie nie sądziła, że kiedykolwiek taką spotka osobiście. Chociaż akurat ją i jej wilczej natury takie rzeczy nie powinny jakoś specjalnie dziwić.
Przyglądała się kolorowowłosej z ustami lekko rozchylonymi, niczym karp świeżo wyciągnięty z wody. Musiała pokręcić mocno głową i zamrugać kilka razy, żeby z myć z twarzy ten wyraz zaskoczonego niemowlaka. Już zdążyła w ogóle zapomnieć o tym, że faktycznie szła do wsi. I że wcale się nie zgubiła, tylko po prostu rozproszyła. Musiała nadrobić przebyty przez obcą dystans, truchtając przez chwilę, zanim się z nią zrównała.
- Co to było? Możesz tak zrobić jeszcze raz? – spytała, jakby przed sobą nie miała drugiego człowieka, a zwierzątko w cyrku robiące różne, fikuśne sztuczki. – Powiedz, co tu się działo i co to jest ten Zarar! – Nie dość, że ruda to wredna, to jeszcze uparta jak osioł. Świergotała tamtej do ucha i nie zapowiadało się na to, że miała się szybko zamknąć.
Przytuliska:
"Turystka" zaczynała coraz bardziej Olce działać na nerwy. Nawet nie dlatego, że nie udało się przez nią przywołać licha, albo że najpewniej przepadną też pierogi, zostawione na łaskę żarłocznego Ducha Lasu, mrówek, lisów oraz zapewne też borsuka. Ba, to, że się uczepiła jak rzep psiego ogona też się dałoby może jeszcze wytrzymać. Ale ona gadała. Ciągle. A słuchawki, razem z telefonem, leżały sobie na biurku w domu mistrzyni Agaty.
Więc gdy ruda za nią tak sobie lazła, wściubiając nosa w zdecydowanie nieswoje sprawy, przystanęła tak, żeby niechciana towarzyszka na nią wpadła. Odwróciła się gwałtownie, szeleszcząc plisą i łapiąc sie pod boki, jakby faktycznie szykując się do obertasa
- Mogę zrobić tak, że zaraz po...
I wtedy ją tknęło. Skoro Agata i tak będzie zła o niewykonanie dzisiejszego zadania, to bardziej zła już nie będzie. Uśmiechnęła się nagle tak, jakby była kotem czającym się na niczego nieświadomą porcję szynki.
- Pokazać ci sztuczkę? - Spytała głosem słodkim jak miód - O zerknij tutaj...
Wyciągnęła przed siebie prawą dłoń. Mimo haftowanego rękawa tradycyjnej koszuli, miała pomalowane naprzemiennie paznokcie, to na czarno, to na ciemnozielono. Parę razy zacisnęła palce w pięść i szeroko je rozcapierzała... a potem coś bardzo gwałtownie błysnęło z jej lewej dłoni, jakby nagle ktoś włączył reflektor samochodu.
I zrobiło się ciemno. Znaczy nie tak całkiem ciemno - gdzieś przez korony drzew przebijało się mdłe światło gwiazd i łuna chudziutkiego księżyca. Bezapelacyjnie była już noc. A po kolorowowłosej królowej dożynek nie było śladu. No dobrze - ślady były, łącznie z jej zapachem. Ale tak, jak gdzieś zniknęło w oka mgnieniu kilka godzin z życia, najwyraźniej spędzonych na staniu w jednym miejscu, tak straciła się odpowiedzialna za ten stan rzeczy małolata.
~*~*~
- Masz szlaban
Oznajmiła Agata, gdy Ola skradała się cichcem przez okno do swojego pokoju. Czarownica siedziała już w środku na krześle. Na jego oparciu siedziała też sroka, która teraz głośno zaskrzeczała, jakby starając się przepłoszyć dziewczynę.
- Przecież... - Zaczęła, ale czarownica tylko rzuciła jej spojrzenie spode łba - No dobrze, może trochę poczarowałam, ale nic groźnego.
- A dałam pozwolenie?
- Noo... nie?
- No więc dlatego właśnie następny tydzień spędzisz, czytając o... dajmy na to ziołach. I żadnego wychodzenia nigdzie.
- Ale.. - Ola zaczęła, a gdy jej mistrzyni spróbowała znów uciszyć ją samym tylko karcącym wzrokiem, szybko dodała - ... to kto przyniesie z powrotem kańkę?
Ophelia:
Rzep odczepić się nie chciał, a przy okazji zdecydował sobie pooglądać okolicę, więc jak tylko tajemnicza nieznajoma się zatrzymała, wpadła na nią z impetem. Zamilkła, o dziwo, zerkając na nią unosząc jedną brew w górę, ciekawa, co zaraz zrobi. Faktycznie zacznie odstawiać kankana bez muzyki?
- Co to niby za sztuczka? – zdążyła jeszcze zapytać, wgapiając się w dłoń dziewczyny, zanim światło nagle rozbłysło, a potem nagle zgasło. Zamrugała szybko, rozejrzała się dookoła, próbując cokolwiek z tego co tutaj zaszło zrozumieć. Znokautowała ją? Nie, nic ją nie bolało, więc to nie mogło być to. Ale królowa dożynek zniknęła, nagle zrobiła się noc, więc musiała spędzić w lesie przynajmniej kilka godzin. Ciotka pewnie by się zamartwiała, gdyby nie wiedziała, że Majka ma swoje różne dzikie pomysły i skrzywienia i potrafiła na takich leśnych przebieżkach stracić poczucie czasu. Dużo bardziej martwiłaby się o brak jajek, ale ta sprawa też jakoś przestała mieć znaczenie. Tylko co powinna teraz zrobić? Wrócić do domu? Pobłądzić jeszcze w ciemności, ze swoim wzrokiem nie widząc kompletnie nic i wpadając na każde drzewo po drodze? No nie, musiała znaleźć odpowiedzialną za to dziwne zakrzywienie w czasoprzestrzeni i wszystko sobie z nią wyjaśnić. Tylko czy powinna odwiedzać ją w środku nocy…?
Poniuchała powietrze. Wiedziała, w którą stronę iść, żeby za nią trafić gdziekolwiek jej umknęła. A co, zorganizuje sobie wakacyjną przygodę. I to taką, że ciotce w pięty pójdzie i już nigdy więcej do tego zadupia jej nie przyjmie. Same pozytywy sytuacji. Najpierw jednak wróciła na polanę, żeby zgarnąć kankę, którą tamta zostawiła. I żeby przy okazji mieć pretekst do odwiedzin. Podążyła za śladami niczym prawdziwy łowczy, bez większych problemów odnajdując dom, do którego trop prowadził. Nie chcąc jednak budzić domowników postanowiła najpierw pokręcić się dookoła, sprawdzić, czy gdzieś świeci się światło, czy zobaczy coś przez okno, nie myśląc o tym, że przypadkowy przechodzień mógł wziąć ją za włamywacza. Ubranego w żarówiaście różową bluzę i z blaszaną kanką, więc raczej słabego włamywacza, ale zawsze.
|
Notes.io is a web-based application for taking notes. You can take your notes and share with others people. If you like taking long notes, notes.io is designed for you. To date, over 8,000,000,000 notes created and continuing...
With notes.io;
- * You can take a note from anywhere and any device with internet connection.
- * You can share the notes in social platforms (YouTube, Facebook, Twitter, instagram etc.).
- * You can quickly share your contents without website, blog and e-mail.
- * You don't need to create any Account to share a note. As you wish you can use quick, easy and best shortened notes with sms, websites, e-mail, or messaging services (WhatsApp, iMessage, Telegram, Signal).
- * Notes.io has fabulous infrastructure design for a short link and allows you to share the note as an easy and understandable link.
Fast: Notes.io is built for speed and performance. You can take a notes quickly and browse your archive.
Easy: Notes.io doesn’t require installation. Just write and share note!
Short: Notes.io’s url just 8 character. You’ll get shorten link of your note when you want to share. (Ex: notes.io/q )
Free: Notes.io works for 12 years and has been free since the day it was started.
You immediately create your first note and start sharing with the ones you wish. If you want to contact us, you can use the following communication channels;
Email: [email protected]
Twitter: http://twitter.com/notesio
Instagram: http://instagram.com/notes.io
Facebook: http://facebook.com/notesio
Regards;
Notes.io Team