Notes

Matka Boża Częstochowska. Koronacja Jasnogórskiego Obrazu - Historia - Newsweek.pl
Na drzwiach zasię po trzy mniejsze obrazy, przedstawujące ważniejsze fakta z życia Chrystusa Pana. Poza tym mało stron wcześniej Pan Karoń kategorycznie krytykował definicję Tylora, jakoby nie spełniała wymogu definicji, bo wymienia ruchy i składowe kultury, gdyż nie jest delikatna itd, co jest własną opinią Pana Karonia(a jednak tenże się tych opini wyrzekał). Gra tymże silna przed meczem zaczarować tłuczka tak, żeby się uwziął na określonego gracza i podczas meczu i nikt nie odpowie na to, że tłuczek jakoś sam zmienia kierunek lotu bez czyjegoś odbicia, przy czym zawsze idzie w postać jednego konkretnego gracza. Pan Krzysztof Karoń używa nieuprawnionych kwantyfikatorów, i krytykuje innych tak, jakby definiowali pewne pojęcia tak, gdy on, podczas gdy de facto, oznaczają je inaczej. Problem liczy na ostatnim, że wcześniej Pan Karoń deklarował, iż będzie niezależny światopoglądowo i ograniczy się do opisu faktów, jednakże w wielu miejscach, choćby tu, to co wykonywa jest z faktami sprzeczne, jest inną poetyką, jakiej się wcześniej Pan Karoń wyrzekał.

Opłaca się to lecz tym, jacy posiadają kompleksy i mogą lobbować u władz centralnych, by pisała prawo pod nich, szła na ustępstwa, a później mogą skorzystać kapitał na prawników, którzy zawsze ich utrzymają czy na płacenie kar, dla nich symbolicznych, a dla przeciętnego przedsiębiorcy morderczych. Nie! dziki kapitalizm wychodzi z nieuczciwości plus jest jescze bardziej praktyczny w interwencjonizmie państwowym, bo silniejszy sobie ma prawo państwowe tak, aby jemy sprzyjało. Pan Karoń twierdzi więc, iż nazywanie cywilizacją tego, co na kontynencie zwie się kulturą, to błąd Tylora oraz wyjątkowych anglosasów(i nie tylko) Toż właśnie, jakby twierdzić, że nietaktem jest nazywanie warzyw jarzynami, abo, dworu polem, albo butelki flaszką. Wolny rynek tej moralności kalego nie znosi tak, jak nadawaj nie soli. Wolny rynek nie może posiadać ochot. Już wytłumaczyłem(mówiąc o prawie), że bez rynek nie musi być jedyny, nie musi oznaczać dzikiego kapitalizmu! Wg mnie hasłem, utopią jest przyspawanie słowa "wolny rynek" do takiego jego przeznaczenia, które właśnie jest złe. Uogólnienia Pana Krzysztofa Karonia Problemem nie jest ostatnie, czy rażą, czyli nie raża, tylko to, że wrpwadzają w błąd, że autor popada w sprzeczności, i przez nasze zdecydowanie, charyzmę, przekazuje błędne informacjae swoim fanom, natomiast Ciż zaledwie z niego dowiadują się o stałych kwestiach a przez ostatnie, nie stawiają sobie później nijak wytłumaczyć iż istnieje inaczej.

Totalitarnie stwierdza: "całkowicie się Pan myli", itd, podczas gdy to zauważenie jest "całą pomyłką" Prezyzyjny język Język Pana Karonia jest w moc miejscach wewnętrznie sprzeczny. W wielu miejscach Pan Krzysztof po prostu pochopnie ocenia, swoje wątpliwe interpretacje, np. Wiktora Turnera przedstawia jako fakty(bo przecież jak stwierdza w jego pracy nie ma interpretacji). Niestety Pan Krzysztof atakuje radykalnie wolnościowców, z użyciem kwantyfikatorów(wiem, to pewnie takie zapędzenie się, schemat językowy, skrót), które tworzą, że zatrudnieni będący pod wpływem jego charyzmy traktują to faktycznie. 390, Krzysztof Karoń pisze: "Anglosasi nie odróżniają cywilizacji od kultury, co jedno w sobie jest kuriozum" Pan Karoń wymyślił sobie swoją, błędną definicję sztuki i dziwi się, że sto lat temuż jej nie znali. Ich zachowanie jest niskie - nie odmieniają się, czasownik zastosowany po nich zawiera formę podstawową. Tak się składa, że relacji między językiem i rzeczywistością trochę czasu poświęciłem, bowiem w ramach studiów zauważyłem pewną cechę kultury "wyższej" którą jest przejęzykowienie i antyrytualizm. Szkoda, iż nie odszedł z etymologii przy słowie cywilizacja, co istnieje jasną niekonsekwencją. Np. słowa wolność, kultura, cywilizacja, barbarzyństwo, magia, dyskurs.

Miesza się w absolutyzowaniu marksistowskiej interpretacji słowa dyskurs. Zacznijmy od słowa DYSKURS. Nie mieszajmy słów z rzeczywistością. kartkówka uważa, że ja ulegam, i ja mam, że Człowiek ulega frazeologii Karoniowej, jaka istnieje w niektórych(acz istotnych) punktach wewnętrznie inna i niezgodna z rzeczywistością. rozprawka , że człowiek chce dodanie pieprzu nie znaczy, że uważa, iż pieprz dodatkowo zupę posoli. Teraz w nauce jest taki rodzaj definicji, przecież to, co Pan Karoń nazwał swoją nazwą nijak nie spełnia wymogu definicji. Sprawy, które zaczyna Pan Karoń nie stanowił dla mnie nowe, bo musiałem o nich po wielokroć słuchać i czytać na studiach. Zadziwiające istnieje wówczas, że wcześniej Pan Krzysztof opisał świetnie etymologię słowa "kultura", prowadząc je od łacińskiego colo, colere, colui, cultum(dodam, że pojęcie to świadczy oprócz uprawy roli, cześć religijną, szacunek, stąd nasze kultywować ziemię ,a również tradycję), z jego zastosowania w kultury europejskiej. Książka mnie irytuje: tym, że obok siebie żyją genialne wnioski i chwilę dalej wnioski pochopne, przesadna pewność, tam, gdzie nawet ludzie cieszący się daną sytuacją całe życie się spierają, nieuzasadnione kwantyfikatory("Wolny rynek, to wszystka fikcja", całkowicie się Pan myli", kultura to ogół to, co człowiekowi życie utrudnia, a cywilizacja to SUMA TO, co życie ułatwia", ) fałszywe alternatywy, takie stwierdzenia, jakie to, co dobre mogą zasypać.


Tylko Pan Krzysztof mówi "jednak i wszędzie" o tym, co takie nie jest, czyli mija sięz prawdą. Kultura nie jest ani "tymże, co człowiekowi bycie utrudnia", natomiast tymże znacznie "całym tym". Bo życie utrudnić może nawet deszcz. O tym przynajmniej w poniższym zbiorze niektórych uwag na marginesie książki: Powrót do prawd Nie jestem wolnościowcem z prac, tylko z praktycznych doświadczeń. Dostępne stanowi wtedy w polemikach z fankami i fanami Krzysztofa Karonia, którzy służą krytykom choćby słowa Krzysztofa Karonia, wszelkie niecne postawy, ukryte błędy, których nie wyznają. ‚Mały wóz’ jest podstawowym odłamem buddyzmu w Azji Południowej: na Sri Lance, w Birmie, w Tajlandii i Kambodży, podczas gdy mahajana rozprzestrzeniła się w Tybecie, w Chinach dodatkowo w Japonii. Poznanie ważnych zasad dobrych manier, sztuka autoprezentacji, kulturalne zachowania podczas kontaktów z rówieśnikami i dorosłymi, umiejętność trzymania się odpowiednio do spraw, zarówno w sprawach ważnych i ciekawych. Przed wspomnianą dwójką, również arabski, chrześcijański historyk Seid Ibn Bitrik (940 r.) myślał o możliwości bogomiłów do chorowania na Islam i zbieżności obu wyznań. Przez świat islamu oceniane są one bezpośrednio jako wzięcie się pracowników oraz sztuki Zachodu wobec Boga i wyjście od prawa Bożego.


Homepage: https://podstawykartkowka.pl/artykul/3884/ostatni-raz-z-moja-klasa-yt