Notes

Osoby:
Damian Chorąży - !JA! czyli tzw. Orgon
Waldemar Burdek - Świętoszek, Tarduffe
Damian Bargieł - Moher babka
Maciejsonn Biskup - Księdzu
Karol Banaś - ministrantee

A więc tutaj jest skrócony akt tego, co robimy:

Tarduff leży krzyżem, przypatruje się mu Orgon. Moher babka wchodzi do kościoła, przygotowuje się do "ataku". Świętoszek po dzwonku miniistranta próbuje siadnąć na miejsce, które odbija uwaga kto? Moher! Ministrant zaczyna zbierać hajs po klasie, Orgon dosiada się do świętoszka, próbuje zacząć rozmowę. Tarduff niechętny, ale gdy Orgon wrzuca hajs ministrantowi świętoszek patrzy ukradniek (chytrze) na ofiarę Orgona. Ksiądz kończy mszę, Tarduff rozpoczyna rozmowę z Orgonem.

Tekst:

Tak na prawdę, Ksiadz weźmie sobie albę, i jakąś tam książkę z formułką ;) mam nadzieję, że załatwi ;P przydałaby się także jakaś laska, ewentualnie kij dla mohera, razem z berecikiem xD

no, to ten tekst:

T-Tarduffe
O-Orgon

T: Poczekaj, dobry człowieku, przecież chciałeś ze mną porozmawiać!
O: Tak, zainspirowała mnie twoja pobożność.
T: Och, nie, nie... To nic nadzwyczajnego.
O: nie bądź taki skromny, od dłuższego czasu już się Tobie przyglądam ;)
T: mowa o mnie, a przecież pan także jest pobożnym, i hojnym człowiekiem. Jedyne co mogę zaoferować Bogu, to modlitwa
O: Hmm... Chciałbym Cię zaprosić do swojego domu
T: Nie wiem, czy jestem godzien.
O: Zaoferuję Ci mieszkanie i wyżywienie, a ty umocnisz moją rodzinę w wierzę. a tak poza tym, mam wspaniałe wino w domu.
T: Przepraszam, jednakże abstynencja jest czymś , czego strzegę już od młodszych lat
O: Ale to jest mszalne!
T: Aaa.. tak to rozumiem. W takim razie, Chodźmy! :D

i tak oto uchachany Tartuf(Tarduffe) [Tardif] okazuje przed wyjściem z klasy gest zdobycia "naiwnego żywiciela świata"


Panowie, mam nadzieję, że ktoś wydrukuje ten tekst ( sam tekst ) 2 x - dla mnie, i dla pana Waldemara ;) seeya later.