Notes

ało
mnię.to.co.mówi.pan.Scoot.
-Panno.Reed,czy.pani.nudzi.się.na.mojej.lekcji?-Zapytał.z.jadem.w.głosie.patrząc.na.mnie
sceptycznie.
-Nie.nie...przepraszam.-Mruknęłam.cicho,ledwo.zrozumiale.Wreszcie.upragniony.dzwonek.
Wybiegłam.z.klasy.jaknajszybciej.się.dało.Rozglądając.się.po.korytarzu.w.tłumie.
próbowałam.
znaleść.Cupa.Nie.musiałam.długo.szukać.Po.chwili.zobaczyłam.go.rozmawiającego.z.Natelie.
Tak,to.suka.tak.jak.Jessie.Sara.i.July.Myślałam,że.mnie.cholera.weźmie,gdy.ta.dziwka.misdrzyła
się.do.niego.Jak.najszybciej.odwróciłam.wzrok.Nie.miałam.ochoty.na.to.patrzeć.
Szybkim.krokiem.ruszyłam.w.stronę.wyjścia.ze.szkoły.Chywiłam.za.klamkę.dwuskrzydłowych
dzwi.Już.miałąm.wychodzić,gdy.ktoś.gwałtownie.chwycił.mnie.za.łokieć.
-Ej.stało.się.coś?.Wyglądasz.na.zdenerwowaną.
-Może.bym.nie.wyglądałą.na.zdenerwowaną.gdyby.nie.Natalie,która.ewidętnie.się.do.ciebie
przystawia.-Splunęłam.złowrogo.zakładając.ręce.na.piersi.Pewnie.wyglądałąm.jak.dziecko
które.nie.dostało.lizaka.
-Ale.ona.tylko.pytała.czy.wiem.co.dziś.na,obiad,w,naszym.domu.-Powiedział.lekko.zmieszany.
Blądyn.niezgrabnie.drapiąc.się.po.karku.
-Na.obiad?!-Wyrzuciłam.ręce.w.powietrze.Myślałąm,że.się.przesłyszałąm.jeśli.on.myślał.że.uwierze.w.coś
takiego.to,jest.poprostu.nienormalny.
-Naprawdę.mógł.byś.postarać.się.bardziej.-Popatrzyłam.na.niego.z.niesmakiem.
Z.zarogu,wyszła.Jessie.z.Natalie.Uśmiechnęła.się.do.niego.łobuzersko,posyłając.mi.
zwycięskie.spojrzenie.Popatrzyłam.na.nią.z.czystym.mordem.w.oczach.
Wyszły.ze.szkoły.kręcąc.obrzydliwie.biodrami.
-Pffff...-Nie.dodając.nic.więcej.wyszłam.ze.szkoły.nie.patrząc.już.na.Cupera.
-Ab,skarbie.o.co.Ci.chodzi?!-Usłyszałąm.za.sobą.znudzone.jęknięcie.chłopaka.
Podbiegł.do.mnie.obejmując.moje.policzki.w.dłonie.
-Przepraszam.-wyszeptał.Ja.oczywiście.mu.wybaczyłam.Jak.zawsze.Jestem.w.nim.zbyt.
zakochana.


Siedziałam.w.swoim.pokoju.myśląc.o.Cupie.Starałam.się.całkowicie.zapomnieć.o.Justinie.
Patrzyłam.tępym.wzrokiem.przez.okno.Pogoda.była.okropna.Nie.padało,ale.wyglądało
jakby.zaraz,miało.lunąć.Widziałam.Jason.oraz,Joshewa.Byli.naj.leprzymi.kumplami
Cupa.Nigdy.ich.nie.lubiłam.byli.starsi.od.niego.ale.też.byli.w.naszym.domu.do.
ukończenia.18.lat.Potem.jak.każde.pełnoletniego.domownika.wyrzucali.
Oczywiście.nie.na.bruk.Kontaktowali.się.z.Opieką.społeczną.i.dawali.małą.kawalerkę.
Słyszałam.na.dole.głośnie.wchodzenie.po.schodach.Wiedziłam.że.to.oni.
Stukanie.ucichło.na.pierwszym.piętrze.więc.zapewnie.już.tam.byli.Są.strasznie.wulgarni.
Myślą.tylko.o.jednym.Z.zamyśleń.wyrwało.mnie.coś,a.raczej.ktoś.To.Był.On!
Osoba,.którą.myślałąm,że.nigdy.więcej.nie.zobaczę.Widziałą.jak.rozmawiał.z.jakimś
facetem.Wpatrywałąm.się.w.niego.jak.wryta.Nawet.nie.mrugałąm.Był.idealny.
Zauważyłam,że.rozmawiał.z.Jamesem.Jednym.z.opiekunów.Czy.on.miał.dziecko.
i.planował.je.oddać?!.Po.chwili.z.jego.samochodu.o.który.był.oparty.wysiadła.jakaś
kobieta.Momętalnie.poczułam.ukłucie.zazdrości.Była.bardzo.seksowna.Pan.James
odszed.a.ona.uwiesiła.ręce.na.jego.szyji.i.zaczęła.namiętnie.całować.



Justin's.POV
-Justin,kochanie.prosze.Cię,zastanów.się.Bedziemy.spędzać.ze.sobą.mniej.czasu....
Powiedziałą.Layla.wieszając.ręce.na.mój.kark.całując.po.szyi.
Wiedziałem,że.mówi.zupełnie.obojętnie,a.nawet.się.cieszyła.W.czasie.kiedy.ja.będę.
pomagał.w.domu.dziecka,jako.wolontariusz,ona.będzie.wydawałą.moje.pieniądze.
na.lewo.i.prawo.
-Tak.jestem.pewien.-Mruknąłem.cicho.przechylając.głowę.w.bok.Po.chwili.wrócił
Pan.James.z.resztą.papierów.dla.mnie.Podał.mi.do.ręki.umowę.i.inne.dokumęty.
-To.wszystko.panie.Bieber,może.Pan.zacząć.od.jutra.Niech.stawi.się.Pan.
w.moim.gabinecie.o.6.00-Uścisnąłem.jego.dłoń.i.pożegnaliśmy.się.
-Po.jaką.cholere.będziesz.pracował.w.bidulu!?.Przecież.masz,kasy.jak.lodu!-Zaczęła
wymachiwać.rękoma.drąc.się.na.całą.okolicę.
-Po.pierwsze,wcale.nie.zamieżam.tam.pracować,tylko.pomagać,po.drógie...
-Co?!.To.ty.zamieżasz.robić.tam.za.darmo?!-Wskazała.ręką.budynek.za.nami.Spojrzałem
na.dom.dziecka.i...To.ona..Zobaczyłem.w.jednym.z.okien.ją.Dziewczynę.której.imię
brzmiało.Abby.Gdy.zobaczyła.że.na.nią.patrzę,szybko.odwróciła.wzrok.i.zeszła.z.parapetu.
Zaśmiałem.się.cicho.na.jej.reakcję.Ona.tu.mieszka?
-Słuchasz.mnie.wogóle?!
-Co?.tak.tak...-Nie.odzywając.się.już,wściekła.obkrążyła.samochód.na.około.bluzgajaąc.
pod.nosem.Wsiadła.głośno.trzaskając.dzwiami.


Abby's.POV
-O.mój.Boże,zobaczył.mnie!-Krzyknęłam.na.cały.pokój.Ty.idiotko,a.jak.Cię.usłyszał?!
Oczywiście.moja.podświadomość,nie.mogła.sobie.odpuścić.Tysiąc.pytań.rozlegało
się.w.mojej.głowie.Co.on.tu.robił?.Kim.dla.niego.jest.Pan.James?.Kim.była.ta.suka?!
Co.wogóle.mnie.to.interesowało?!.Widziałąm.go.drugi.raz.w.życiu,a.mimo.to,
zazdrość.mnie.zrzerała.Jak.naj.szybciej.zbiegłam.schodami.do.gabinetu
Pana.Jamesa.Zapukałąm.do.dzwi,i.bez."proszę'.weszłąm.do.środka.
-Dzień.dobry.-Powiedziałam.niby.od.nie.chcenia.
-O.Abby,co.Cię.do.mnie.sprowadza?-Zapytał.grzebiąc.coś.w.stercie.papierów.
-Widzisz,że.jestem.zajęty,więc.pośpiesz.się.
-Bo.ja...ja.przyszłam.w.bardzo...ekhem....wrażliwej.sprawie.
-Abby.jeśli.dostałaś.pierwszą.miesiączkę,udaj.się.do.pielęgniarki.
-Co?!.Nie!.Ugh.....Chciałąm.się.o.coś.zapytać...mogę?-Nie.czekając.na.odpowiedź,mówiłam.
dalej.
-Czy.do.nas.dochodzi.jakieś.małe.dziecko...a.może...no.nie.wiem..
-Abby.nie.mogę.Ci.nic.mówić.ale.nie,nie.przypominam.sobię.-Zaczął.przeglądać.resztę
dokumętów.
-Emmm..jest.Pan.pewnien?
-Abby!.Nie.mam.czasu!.Idż.do.pokoju,zaczyna.się.ściemniać.-Zrezygnowana,ruszyłąm.na.
górę.
-O.Abby!.kochanie.Cuper.Cię.szuka.
-Dziękuje.Pani Mario.-westchnęłam.Czyli.koledzy.poszli?.Hmmm...
-Abby!.
-Cup...-Usmiechnęłam.się.słabo.
-Szukałem.Cię...-Ups...Wybacz.byłam.się.dowiedzieć.czy.Pan.idealny.ma.dziecko.które
zamieża.oddać...


Jak.zwyklę.wstałam.o.6.00.Nie.brałam.prysznica.bo.zrobiłam.to.wieczorem.przeciągnęłam.się
ziewając.głośno.Telefon.zaczął.wibrować.oznaczają.SMS-a
Od.Cup<3
Hej.kochanie,zrywamy.się.gdzieś?...
Do.Cup<3
Posłuchaj.nie.mam.ochoty.mieć.kłopotów,więc.nie.
Byłam.lekko.zdenerwowana.Nie.miałam.naj.mniejszej.ochoty.się.nigdzie.zrywać.weszłam.do
łazienki.załatwić.swoje.potrzeby,i.ubrać.się.Rutynowo.wzięłam.torbę,i.zeszłam.na.dół.
Zbiegałam.po.schodach.jak.szalona,upadając.ma.kogoś.tak.mocno,że.moja.dupa.uderzyła
o.stopień.
-Cholera!
-Dziecko.uważaj.jak.chodzi...-Zacią.się.w.połowie.zdania.O.Boże.to.on!
Posłał.mi.łobuzerski.uśmiech,
-Abby?-Zapytał.jakby.nie.mogąc.uwieżyć.w.to.co.widział
-Hej.emm...co.ty.tu.robisz?-Zapytałam.strasznie.zmieszana,rozglądając.się.do.okoła,byle
nie.patrzyć.na.niego.Było.mi.cholernie.głupio.
-Ja?.Jestem.tu.wolontariuszem...a.ty?-Zapytał.lustrując.mnie.wzrokiem.oblizując.przy.tym
usta.
-Od.kiedy?-Ze.zmieszaniem.spojrzałąm.gdy.wyciągnął.do.mnie.ręke.i.pomógł
mi.w.końcu.wstać.
-Cuż,tak.się.składa.że.od.dzisiaj,ale.ty.nadal.nie.odpowiedziałaś.na.moje.pytanie.-
Spojrzał.na.mnie.wyczekującym.wzrokiem.Spuściłam.swój.wzrok.by.coś.wymyśleć.
Ale.po.co.kłamać?
-Mieszkam.tu...-Szepnęłam.cicho.tak,że.sama.ledwo.usłyszałam,ale.on.usłyaszał.doskonale.
-Nie.masz.się.czego.wstydzić.-Podniusł.mój.podbrudek.i.pogładził.kciukiem.po.
policzku.patrząc.mi.prosto.w.oczy.
-O.witam,.zapraszam.do.siebie.-Zwrócił.się.do.Justina.Pan.James.
-Zobaczymy.się.potem.-Żucił.szybko.odchodząc.za.opiekunem.Odprowadziłam.go.
wzrokiem.aż.do.dzwi.Co.się.właśnie.stało?.Znow.widziałam.te.oczy....
Otrzeałąm.ubranie,zażuciłam.torbę.na.ramie.i.bez.śniadania.ruszyłam.do.szkoły.
Wyszłam.wcześniej,by.się.przejść.spacerkiem.Ruszyłam.przed.siebię,wkładając
słuchawki.do.uszu.Kocham.muzykę,.i.stan,kiedy.jesteś.tylko.w.swoim.świecie,leprzym
świecie.W.moi.zaraz.pojawiał.się.Justin.Będzie.u.nas.wolontariuszem?
Dlaczeg?.To.jakaś.kara?.To.znaczy,że.będe.widywałą.go.codziennie.Nim.się.zorientowałam
dotarłam.do.szkoły.Tam.oczywiście,stała.już.cała.świta,Czyli.drużyna.koszykarska,i.szkolne
Dziwki.Czy.tak.jest.wszędzie?.Chyba.tak.Spuszczając.głowę,ruszyłam.do.swojej.szafki.
Chciałam.przejść,niezauważona,chociaż,nie.udało.mi.się.Poczułam.ręke.na.ramieniu
więc.odwróciłam.się.
-Wiaj.kochanie.jaka.szkoda.że.ta.szpetna.buźka.zaraz.zostanie.obita.-Joela.wydęła
dolną.wargę,a.już.po.chwili.poczułam.pieczenie.na.policzku.
-Czego.chcesz?!-Krzyknęłam.poiwstrzymując.łzy.
-Ależ.zupełnie.nic.-Ktoś.przewrócił.mnie.do.tyłu.Poczułam,że.tracę.równowagę,Joela.i.
Caitlin.Zczęły.kopać.mnie.po.żebrach....Czułam.straszny.ból...A.śmiechy.w.tle
oznaczały,że.raczej.nikt.mi.nie.pomoże....


Justin's.POV.
-A.więc.to.wszystko,możesz.zacząć.Justin.-James.zwrócił.się.do.mnie.po.imieniu.gdyż.
przeszliśmy.na."ty".
-Ok.co.mam.robić?
-Na.początek.zmienisz.pościel.w.niektórych.pokojach,a.mianowicie.w.37,42.i.50.Tam.
pościel.jest.już.nasykowana.-Zwrócił.się.do.mnie.wstając.więc.zrobiłem.to.samo.
Ruszyłem.na.drugie.piętro,i.zacząłem.rozglądać.się.po.drzwiach.i.numerkach.na.nich.35.36.
i.37...Wszedłem.do.pokoju.nie.pókając,gdy.wiedziałem,że.dzieci.są.w.szkole.Były.tu.
cztery.łóżka.Zgaduję,że.mieszkają.tutaj.cztery.dziewczyny.Po.czym.tak.wnioskuję?
Choćby.po.czerwonych.stringach.wiszących.na.żyrandolu...Zaśmiałem.się.pod.nosem
kręcąc.z.rozbawieniem.głową.Spojżałem.jeszcze.raz.w.górę.na.żyreandol...Tym.razem
parskłem.śmiechem.Zaczołem.ścielać.pierwsze.łużko.ściągałem.stare.poszewki,
zakładając.czyste.Zrobiłem.tak.samo.z.resztą.łóżek,i.wszedłęm.do.pokoju.z.numerem.42.
Panował.tutaj.totalny.burdel.Ale.też.mieszkały.dziewczyny.może.2.Co.prawda.nie.było.
tutaj.majtek.na.żyrandolu,ale.można.było.domyśleć.się.w.inny.sposub.Na.przykład.po
kwiatkach.w.wazonach.Zrobiłem.co.miałem.zrobić.i.opuściłem.pokój.Został.ostatni.50...
Ruszyłem.korytażem..i.znaazłem.go.na.samym.końcu...Chwyciłem.za.klamkę.i.
wkładając
najpierw.głowę,uchyliłem.dzwi.szezej.w