NotesWhat is notes.io?

Notes brand slogan

Notes - notes.io

- GRANGER OTWIERAJ TE CHOLERNE DRZWI!

- Daj mi spokój, Malfoy! - odwrzasnęła.

- Nie zostawiasz mi wyboru!

W ostatniej sekundzie zdążyła się odsunąć, gdy jej drzwi zostały gwałtownie otwarte zaklęciem. W przejściu stał głośno oddychający blondyn, którego twarz była cała czerwona.

- Jesteś chory! - krzyknęła, łapiąc różdżkę i szybko podnosząc się. - Czego chcesz?!

- Jeśli komukolwiek powiesz - wycedził Malfoy, wciąż cały czerwony. - Spalę bibliotekę, zabiorę ci kota i uwiodę Weasley'a. Przysięgam.

- O czym? - spytała zdezorientowana. - Pół zamku wie o twoich relacjach z Pansy, więc taka plotka byłaby nic nie warta. Z resztą, ostatnie czym się interesuje jest roznoszenie plotek.

- Nie, nie o to mi chodzi - syknął. - Czy widziałaś... moje pośladki.

Hermiona z niedowierzaniem parsknęła śmiechem. Sytuacja, w której się znajdywali była surrealna.

- Tak, stałeś nagi tyłem do drzwi, oczywiście, że je widziałam. I co z tego?

- Na wrota Azkabanu, szlam ci mózg wyżarł?! - krzyknął. - B l i z n y na moich pośladkach! Czy widziałaś te blizny!

- ...nie?

- Och. - Zażenowany Malfoy oparł się o framugę drzwi. - Em, więc nie było tematu - odwrócił się na pięcie i chciał odejść, gdy Hermiona złapała go za kołnierz golfu.

- Teraz masz mi powiedzieć, o co ci chodzi z tymi bliznami, albo wszystkim o nich powiem - zaczęła blefować. Chłopak westchnął sfrustrowany i wyglądał, jakby zaraz miał wybuchnąć.

- Nie chce, żeby moje liczne fanki wiedziały o tym, że nie mam doskonałego ciała - warknął w skrócie i wyrwał się z uścisku Hermiony. - Piśniesz komukolwiek słówko to zrobię wszystko, to co przysiągłem. Obiecuję ci to.

- Masz coś z głową - stwierdziła, wyrzucając go za drzwi i starannie je zamykając. Westchnęła zirytowana na przekleństwa, które zaczęły dolatywać z salonu i w końcu przyjrzała się swojemu nowemu pokojowi.

W porównaniu z poprzednim dormitorium był bardziej luksusowy. Jej łóżko było dwa razy większe - z wielką ilością poduszek i pięknymi baldachimami. Na podłodze znajdowały się puchate dywany, a ściany przyozdobione były obrazami, głównie pejzażami. Bardzo ucieszył ją widok wielkiego stolika, które mogło posłużyć jej świetnie jako biurko. Te same uczucia skierowała w stronę regału z książkami obejmującymi prawie całą ścianę. Dominował ciemny brąz i burgund, co bardzo jej pasowało.

Z zadowoleniem przysiadła na skraju łóżka i przygarnęła do siebie śpiącego Ogonka. Kilkoma szybkimi zaklęciami wypakowała swój kufer do odpowiednich mebli i szafek, po czym schowała go pod łóżko, by jej nie zawadzał. Bolała ją głowa z nadmiaru stresu i najchętniej by się położyła, ale bała się, że jej przyjaciele mogą martwić się jej brakiem powrotu po wypełnieniu obowiązków prefekta. Wstała niechętnie i podeszła do drzwi, gdy przypomniała sobie, że przecież może im posłać patronusa. Czasami zdarzało się jej zapominać o tym, że dzięki swoim umiejętnościom może ułatwiać swoje życie. Posłała swoją wydrę z wiadomością do Ginny, bo wiedziała, że pewnie i tak teraz spędza czas z Harry'm, a gdzieś obok nich kręci się Ron, więc nie musiała posyłać zaklęcia w trzy różne lokacje.

Położyła się na plecach, wpatrując się w sufit. Marzyła tylko o zapadnięciu w sen, jednak nie była ani trochę śpiąca. Zmęczona, owszem, jednak oczy w ogóle się jej nie kleiły. Zirytowana sprawdziła godzinę i postanowiła wybrać się na krótki spacer po Hogwarcie. Godzina dwudziesta trzecia była nieco ryzykowna, ale zawsze mogła zełgać przed kimś, że dalej jest na patrolu. Nie była największą fanką łamania szkolnych zasad, ale musiała coś zrobić by się zmęczyć, bo była bliska szaleństwa.

Ubrała bluzę i wymknęła się do salonu. Na szczęście nie było już tam Malfoya, a zza drzwi pokoju Pansy dochodziła cisza, więc uspokojona podeszła do tunelu i wyszła na korytarz. Zatrzymała się, zastanawiając się nad wyborem kierunku, aż w końcu zdecydowała się na nową Wieżę Astronomiczną, którą ze starą łączyła tylko nazwa. Wejście znajdywało się na szóstym piętrze i żeby do niej dotrzeć trzeba było pokonać ponad dwieście stopni krętych schodów. Miłym zaskoczeniem dla Hermiony było to, że w pomieszczeniu, gdzie zaczynały się schody, znajdowała się ogromna ilość książek. Po przejrzeniu grzbietów kilku z nich wybrała jedną o tematyce Quidditcha. Przysiadła przy regale i zatopiła się w lekturze.
Było to miłym odświeżeniem po przeczytaniu "W powietrzu z armatami" po raz setny, więc ani się obejrzała, a była w połowie grubego tomiszcza. Zbliżała się pierwsza, a Hermiona była dalej od bycia śpiącą niż w swojej sypialni. W końcu poddała się i zaczęła wspinać się po schodach z książką w ręku.

Na samej górze uderzył ją orzeźwiający wiatr, który zaraz zaczął burzyć jej włosy jeszcze bardziej. Zignorowała to, będąc przyzwyczajoną do włosów wyglądających jak gniazdo jaskółcze. Oparła się o mur i ponownie zaczęła czytać. W międzyczasie wyjęła z bluzy zaczarowaną paczkę papierosów. Przed wyjazdem znalazła małe zaklęcie, dzięki któremu do małej paczki zmieściła zapas na cały rok szkolny, gdyż wątpiła, aby w Hosegmade znajdował się sklep z czym innym niż fajkami. Zapaliła jednego z nich różdżką, przerywając lekturę i uniosła głowę w górę, wpatrując się w gwiazdy. Świeciły dziś wyjątkowo jasno, czemu dziewczyna była wdzięczna, bo świecenie na strony książek było dość niewygodne. Zatopiła się w swojej ukochanej czynności, jaką było zdobywanie wiedzy bez pamięci.

Wyrwał ją z tego dopiero dźwięk wchodzenia po schodach. Przestraszona gwałtownie odrzuciła od siebie papierosa i zacisnęła różdżkę w dłoni.

- Granger? - usłyszała parsknięcie kobiecego głosu, wciąż nie widząc intruza z powodu ciemności.

- Kto tam? - spytała drżącym głosem. Z przejścia wyłoniła się Pansy Parkinson, patrząca na nią z niedowierzaniem.

- Hermiona Granger łamie szkolne zasady i do tego pali papierosy? - wyszeptała z przerażeniem. - Salazarze, świat się kończy...

- Zamierzasz to komuś powiedzieć?! - wstała z sercem na ramieniu.

- Co będę miała z tego, że będę cicho? - spytała Pansy z wrednym uśmiechem.

- To, że w odwecie nie powiem żadnemu nauczycielowi, że robisz niemoralne rzeczy z Malfoyem - odwarknęła Hermiona. Pansy zaróżowiła się.

- To nie... ach, co cię to i tak obchodzi. Dasz mi jednego papierosa i zapomnimy o sprawie - odparła, podchodząc do niej z wyciągniętą dłonią. Gryfonka westchnęła, podając jej paczkę.

- Co tu robisz? - spytała od niechcenia Parkinson, wydmuchując dym od niechcenia.

- Nie mogę spać - odpada podobnym tonem. Czuła się niezręcznie w towarzystwie dziewczyny, która przez tyle lat ją prześladowała, a teraz paliła sobie z nią papierosa. Świat oszalał.

- Ja też - Pansy uniosła lekko brwi. - Draco tak samo. Czyta książkę w moim dormitorium.

- Mhm...? - mruknęła niezainteresowana Hermiona, nie rozumiejąca, czemu ta jej o tym mówi. - Nie wygląda na oczytaną osobę.

- A ty na taką, która lubi się dobrze bawić - odpyskowała Pansy, patrząc na nią krzywo. - Wkurza mnie to, jak bardzo oceniasz książkę po okładce.

- Wypraszam sobie - obruszyła się.

- Daj spokój - Pansy przewróciła oczami. - Kilka lat mówiłaś na Lovegood "Pomyluna", a teraz jest twoją przyjaciółką. Traktujesz Ślizgonów jak śmieci, mimo fałszywej uprzejmości, bo są Ślizgonami. Snape miał niemiłą twarz i nie brał cię do odpowiedzi, więc jest najgorszy. Śmierciożercy to okropnie ludzie, mimo, że często nie mieli wyboru - głos jej drgnął przy ostatnim zdaniu i nieco zwiesiła głowę.

- Słucham? Ty słyszysz, co mówisz? Od pierwszego roku wyzywasz mnie i moich przyjaciół też z powodu naszego domu. Mieliście problem do Dumbledore'a i Hagrida, bo nie byli dupkami jak wy, a śmierciożercy nie mieli wyboru? Ty też nie miałaś chcąc wydać Harry'ego?! - podniosła głos, zaciskając pięści. Pansy zaskoczona uniosła głowę, otwierając usta ze zdziwienia.

- Nawet nie wiedziałam, że masz jakąkolwiek cechę charakteru oprócz bycia molem książkowym - zaciągnęła się papierosem, puszczając miniaturowe kółka. - Obie mamy inne zdania na ten temat i nie powinnyśmy w ogóle o tym rozmawiać.

- Sama zaczęłaś - burknęła Hermiona, zamykając książkę. Przy tej głośnej babie i tak nie mogłaby się skupić na czytaniu.

- Wiem, ale zabawnie jest cię denerwować - odparła z rozbrajającą szczerością.

- Nie mam siły na znoszenie twojej obecności - Hermiona wstała i nie mówiąc nic więcej odeszła w stronę schodów. Nie oglądając się za siebie zbiegła na dół, nagle czując ogromną potrzebę zanurzenia się w pościeli. Obecność Ślizgonów bardzo ją męczyła.

Dotarła do swojego nowego dormitorium i padła na łóżko. Ogonka nie było w pokoju, jednak nie martwiła się o niego, gdyż jej drzwi miały zaczarowaną klapę, umożliwiającą mu spacery, kiedy tylko by sobie zachciał. Miała tylko nadzieję, że nie będzie szukał towarzystwa Malfoya, jak to już zrobił dwa razy.

Malfoy. Czemu ta cholerna fretka nie dawała jej spokoju? Tyle bliższych spotkań z nim nie miała czasami przez długie kilka miesięcy, a wyrobiła tą normę w zaledwie pół dnia. Nic nie wskazywało na to, żeby przestał być rasistowskim dupkiem, czego w sumie się spodziewała. Gdyby Ślizgon się zmienił, był miły dla niej i nie wdawał się w bójki z Harrym skontaktowałaby się ze Świętym Mungiem. Jednakże, będąc Hermioną Granger, nie mogła nie poddać się ciekawości na temat jego Mrocznego Znaku i tego, co się z nim działo. Może bolał? Krwawił? Nie dało się go usunąć mimo śmierci Voldemorta? Postanowiła poszukać informacji na następny dzień w bibliotece. Ledwo to postanowiła zapadła w sen tak jak leżała - w mundruku, z jednym założonym butem i przełożona na szerszą stronę łóżka.

---

     
 
what is notes.io
 

Notes.io is a web-based application for taking notes. You can take your notes and share with others people. If you like taking long notes, notes.io is designed for you. To date, over 8,000,000,000 notes created and continuing...

With notes.io;

  • * You can take a note from anywhere and any device with internet connection.
  • * You can share the notes in social platforms (YouTube, Facebook, Twitter, instagram etc.).
  • * You can quickly share your contents without website, blog and e-mail.
  • * You don't need to create any Account to share a note. As you wish you can use quick, easy and best shortened notes with sms, websites, e-mail, or messaging services (WhatsApp, iMessage, Telegram, Signal).
  • * Notes.io has fabulous infrastructure design for a short link and allows you to share the note as an easy and understandable link.

Fast: Notes.io is built for speed and performance. You can take a notes quickly and browse your archive.

Easy: Notes.io doesn’t require installation. Just write and share note!

Short: Notes.io’s url just 8 character. You’ll get shorten link of your note when you want to share. (Ex: notes.io/q )

Free: Notes.io works for 12 years and has been free since the day it was started.


You immediately create your first note and start sharing with the ones you wish. If you want to contact us, you can use the following communication channels;


Email: [email protected]

Twitter: http://twitter.com/notesio

Instagram: http://instagram.com/notes.io

Facebook: http://facebook.com/notesio



Regards;
Notes.io Team

     
 
Shortened Note Link
 
 
Looding Image
 
     
 
Long File
 
 

For written notes was greater than 18KB Unable to shorten.

To be smaller than 18KB, please organize your notes, or sign in.