Notes

no byliśmy przy krzyżu na małym kierskim, nie wiem czy wiesz gdzie to jest, to jest miejsce gdzie jakaś siostra zakonna miała niby objawienie i postawili tam krzyż i ławki, w ogóle to Antek do mnie zadzwonił jak byłam na przeglądzie i się zapytał czy z nim wychodzę potem to uznałam że ok podjade czemu nie, więc byłam jego kierowcą też i pozwoliłam mu się napić, jak tam siedzieliśmy przy krzyżu w czwórkę to jeszcze spaliliśmy czyściocha, więc Antek był nie dość że najebany to jeszcze odurzony, pogadaliśmy chwilkę, pośmialiśmy się z jakichś głupot, zrobiliśmy wstępny plan niespodzianki dla Władzi, bo to już w czwartek w ogóle a nic nie jest ogarnięte, no i ja w pewnym momencie uznałam że zimno już i wyczerpaliśmy trochę tematy do rozmowy albo to wąs wszystkich zmiótł więc stwierdziłam, że czas do domu, wzięłam Antka, podjechaliśmy jeszcze do maka, gdzie bardzo protestował, żebym ja płaciła i on mi stawia dziś, po czym zawinęłam go pod chatę i po drodze chciał gdzieś stanąć jeszcze na chwilę, ale no serio chciałam już się położyć, bo jeszcze trzeba było ogarnąć zajęcia dla dzieciaków na dzisiaj. Tak więc stanęłam pod jego domem i coś tam pierdolił pod nosem najebany albo ogłuszony albo oba właściwie i powiedział, że fajnie że przyjechałam i dobranoc i przytulił mnie na pożegnanie, to oczywiście równie serdecznie do tego podeszłam, ale kiedy zaczęłam się odsuwać to zatrzymał mnie na wysokości swojej twarzy i miałam takie 'o nie tylko nie to' ale to jednak było to, bo zaczął się zbliżać i wtedy spanikowałam i odepchnęłam go i powiedziałam że ma iść spać. i wyszedł i jak szedł do domu to jeszcze się obił o bramę pijany. Nie wiem czy to pamięta w ogóle, myślę że jakby pamiętał to napisałby coś żeby się wymigać typu najebany byłem, nie pamiętam powrotu do domu, a tu nic i teraz nie wiem jak mam się zachować, bo by wychodziło na to, że może on serio do mnie podbija i czegoś tam ode mnie oczekuje, ale ciężko określić kiedy on za bardzo nie mówi o swoich emocjach i wczoraj był pijany