Notes

PRZECZYTAJ DO KOŃCA! Proszę, jeżeli to dotrze to przeczytaj do końca co chcę powiedzieć.

Już nigdy nie będę ani próbował zbliżyć się do ciebie w "ten sposób" ani próbować zmienić twój pogląd. Chcę tylko platonicznej przyjaźni. Niczego więcej. Nie ma nic złego w zwykłym przyjacielu, daje słowo. Nauczkę już mam i dobrze ją zapamiętam. Przepraszam za spam i pogódźmy się! Gdy będziesz chciała być sama lub z kimś innym pograć go ahead, nigdy nie będę Cię trzymał w kajdanach, ale nie kończmy przyjaźni. Ja tego nie chcę, a ty? Nie, nie będę próbował zgadywać twoich uczuć, to także przysięgam, ale mogę się domyślić że to ciężka dla ciebie decyzja. Przemyśl ją jeszcze. Prawdopodobnie możesz się również mnie bać, za to jaki byłem przez ostatnie pół roku i jak naciskałem na kontakt. Bałem się że jak nie zadbam o to porzucisz mnie. Efekt był inny, również za to przepraszam. Nie będę już próbował wymusić na tobie kontaktu, ale teraz muszę próbować - wybacz, bo jedynie teraz proszę o przebaczenie. Nie chciałem w ten sposób naciskać, byłem zbyt natarczywy, zbyt napierałem i zabierałem ci przestrzeń. Chcę jej trochę mięc znów u ciebie, ale nie chcę być czuła się przez to niekomfortowo. Dlatego nie będę już naciskać na to, prosmise! Myślę w sumie że to było najgorsze - kiedyś mówiłaś że dajesz się za bardzo zbliżyć do siebie ludzią, zdecydowanie byłem w tym gronie. Ale to postaram się zmienić, nie chcę być blisko jeżeli to sprawia że czujesz się źle, ale nie chcę być obcy. Powiedziałem kiedyś, że nie chcę aby ta znajomość opierała się na wdzieczności... Cofam to trochę, chcę aby to było coś naturalnego, ale czuję też radość za to co zrobiłaś przez ten cały czas dla mnie i nie chcę tego zapominać. I raczej nie zapomnę, nieważne jak źle skończy się nasza relacja, raczej zawsze będę mieć o tobie pozytywne zdanie. I zrobię wszystko byś mogła i mnie dobrze zapamiętać, a nie jak drania co za dużo chciał. Więc nawet jeżeli chcesz to zakończyć, chcę to zrobić w przyjaznej atmosferze, tak aby sobie wszystko wybaczyć do końca. Przepraszam za ostatnie pół roku, za każdy nacisk, za każdy spam, za każdy akt egoistyczny, za zbytnie zbliżanie się, za zrzucanie na ciebie winy (pamiętam, ze miało takie coś miejsce, źle mi z tym było już po wysłaniu, przepraszam), a także za to jak musiałaś dostosowywać się pode mnie. Tego ostatniego chcę odrobinę, tylko odrobinę. Bo chcę wciąż być przyjacielem do którego można się odezwać. Chciałbym móc ci opowiedzieć o ostatnich 3 miesiącach. O moich praktykach lub o tym jak się jaram teraz Fire Emblemami nowymi, mimo że w nie nie mogę zagrać. I chcę też jakoś sam o sobie mieć lepsze zdanie. Nie wiem czy mnie miałaś już na tym etapie zablokowanym, ale uznałem siebie za psa... nie chcę ani wyobrażać sobie w nadmiar o naszej relacji, ani także ją do takich wartości zaniżać. To było głupie i byłem bardzo zdesperowany. Powinniśmy być równi w każdym temacie. Każdy ma swój świat i swoje wartości. Powinniśmy je akceptować. Nie potrafiłem docenić mojej wartości w tym, oraz przeceniałem wartość Ciebie jako osoby. Może to brzmieć głupio, ale pomyśl w ten sposób - miałem obsesję na twoim punkcie do tego stopnia, że potrafiłem siebie zniżyć do najgorszej postaci. Nie chcę w ten sposób myśleć. Pewnie też nie chcesz abym w ten sposób myślał, lub nie chciałaś. Miałem nie zakładać twoich uczuć :T dlatego pierwsza rzecz jaką chcę zmienić to moja postawa.

Wiesz dlaczego ta obietnica będzie prawdziwa? Pomijając fakt, że zazwyczaj obietnic staram się dotrzymać (<-- to jest akurat prawda), to przede wszystkim się sam bałem robiąc te wszystkie rzeczy i gdy mój strach przerodził się w prawdę, boję się jeszcze bardziej. Tym razem wręcz postanowiłem w sobie zabić niepotrzebne uczucia i odruchy. Chcę móc załatać moje uczynki i nie popełniać tego błędu już nigdy. Bardzo szanuję Ciebie i twoje problemy, nie moge być więcej ignorantem, nie mogę sobie na to pozowlić po prostu.


Jesteś dobrą osobą, która mimo własnych problemów znalazła dla mnie czas i miejsce. Dziękuję ci za to. Sam nie będę uważał się za złego, nigdy złych intencji nie miałem. Więc jaki byłem? Byłem po prostu głupi. Dosłownie. Popełniałem głupi i nieprzemyślany błąd jeden za drugim. I jak dziecku co sobie w szkole nie radzi, proszę teraz mojego nauczyciela o możliwość poprawy tego błędu. Proszę pani, moze jest szansa? :)

Wybacz za tamten telefon też sprzed kilku dni (ten brata), szczerze nawet nie zakładałem że odbierzesz, w panice zadzwoniłem bo odkryłem że zaczęłaś mnie całkiem usuwać i byłem przerażony tym faktem. Musiałem cię nieźle wystraszyć, jeszcze gorzej że próbowałem nie stracić kontaktu to dzwoniłem chyba z 2 czy 3 razy od razu potem. Bardzo głupio się z tym czuję, powinienem był mieć plan rozmowy od początku jak dzwoniłem aby to wytłumaczyć, a nie zaczynać w ten sposób jaki zaczynałem. Oczywiście, że nie chciałaś rozmawiać.

Jakbyś wróciła, zapomnijmy że coś było, oczywiście oprócz tego co teraz postanowiłem i let's start from zero! Może być bez gier, wystarczy discord.. nie, wystarczy telefon, nie oczekuję nawet 'dobranoc', chcę abyś mogła mnie słuchać, moich przemyśleń z ostatniego miesiąca lub powysyłać memy. Albo urocze obrazki. Żadnych uczuciowych wiadomości, żadnego zwalania problemów czy kolejnego "proszę odezwij się". Osobiście sam mam dosyć siebie w tym temacie ^_^' Teraz prosze uznać to za wyjątek. Jeżeli chcesz to zakończyć, chociaż się pożegnajmy. Ale... nie chcę aby to wchodziło w grę, nie chcę niczego kończyć. W końcu nie możesz powiedzieć, że to nic nie znaczyło, prawda? Well, zrozumiem jeżeli też nie będziesz chciała tego zrobić. Nie żałuj niczego, nie lękaj się niczego, wybacz za ostatnie pół roku i zobacz jak się zmieniam. Postaram się wrócić do swojej dawnej osoby, tak 3 lata do tyłu? Dam radę, obiecuję! Dlatego bądź i obserwuj :D Tyle chyba, wytraciłem temat. Dobrej nocy Ci życzę.