Notes

1. Czuł presję przed nabożeństwem co potwierdził mi Samek na spotkaniu modlitewnym przed nabożeństwem.
2. Przedstawienie grupy z którą przyjechał (tego oczekiwano też od niego).
3. Luźny styl, taki amerykański, ale nie przesadny.
4. Zaczął też od tego, że rozumie, że macie pytania czemu jakiś Doug przyjeżdża i będzie nauczał.
5. Bardzo szczerze wyznał kilka ciężkich tematów ze swojego życia.
6. Narracja była trochę taka niepokorna, że niech podniosą rękę Ci którzy byli wtedy tam ze mną w pokoju jak płakałem i Ci którzy widzieli moje życie przez ostatnie X lat (tak to sparafrazuje, faktycznie zapytał o to zbór troszkę żeby jakby zamknąć usta, ale nie było to bardzo nachalne)
7. Mówienie o ojcu który mu nie pomógł i o świadectwie jak rzucał palenie (Nawiązanie do świątyni Ducha Świętego (1 Kor, 3:16)
8. O oczyszczeniu przez Jezusa (Efezjan 5:26-29).
9. Nawiązanie do tego jak skończył z biznesem i zaczął służyć na full etat z rodziną (ich i rodziną Rossów) jako lokalny misjonarz.
10. Veritas Shapes Ministries (mówi o swojej służbie, na czym to polega).
11. Mówi o ankiecie: 18-25 wiek, 92 % dorastali w zborach i powiedzieli, że odchodzą i nie wracają i dlatego się na nich skupia. 70 % celu tej służby to skupienie na tej grupie.
12. Prosi zbór o dwie rzeczy: - weźcie głęboki oddech, (pierwszy raz takie coś widziałem w tym zborze :D ) - prosi o bycie otwartym, (wykorzystanie reguły konsekwencji że skoro ktoś zrobił to pierwsze to zrobi i drugie?) - generalnie prosi o bycie otwartym bo może coś być dobrego w tym, a jak się na niego zablokujemy to będzie w tym sama głupota (generalnie myśl - nie skreślajcie mnie od razu). Coś tam o pajacykach że niektórzy wyglądają na takich którzy powinni zrobić (chyba nie wyczuł klimatu do końca ;) ).
13. Generalnie bardziej wykład motywacyjny/zachęcający.
14. Mówi o zmienianiu nawyków (habits) w kontekście życia chrześcijanina. Żeby spróbować coś zrobić inaczej, powiedzieć komuś coś miłego, pozbieranie śmieci, że ktoś miło wygląda.
15. Wątek: jesteś wyjątkowy/Bóg stworzył Cię wyjątkowym. (Troszkę zanim otworzył Biblię)
16. Mateusz 14:22-36 (historia o Piotrze próbującym chodzić po wodzie).
17. Jest wiele co można wyciągnąć z tego fragmentu (mam mało czasu na to): - (myśl w stylu: wyjdź ze strefy komfortu, Jezus powołał zawodowych rybaków żeby zrobili coś niekomfortowego) - opowiada o emocjach poszczególnych osób i myślach - wchodzi w to głębiej co Pan Jezus rozumiał (strach, zaniepokojenie uczniów itp.) i ich uspokoił, w bardzo kolorystyczny sposób opowiada o tym jak Ci uczniowie musieli się czuć, jak “24 ręce” się trzymały łodzi jak to widzieli przerażeni. Ciągle powtarza te 24 ręce. Tylko 2 ręce miały wiarę żeby poprosić żeby Jezus go zapytał. (Pochwała postawy Piotra). Postawa uczniów (myśleli o nim, że jest głupi, [tu jest bardziej nacisk] albo że jest spoko i go zachęcali [tu powątpiewanie]) - taka ogólnie relacja LIVE z tego wydarzenia ze szczegółami. (Jeśli nie kontrolujesz myśli to skupiasz się na upadku Piotra zamiast na jego chęci do działania). Teraz o tym że ludzie mają wartość i żeby skupić się na języku, bo można pogrążyć “Piotrów”.

Ogólnie dużo luźnych myśli, były postawione jakieś tezy których trochę pretekstem czy poparciem były te wersety, aniżeli w drugą stronę (że coś wynikło wprost z tekstu). Bardzo emocjonalne, popieram zdanie że trafia do serc. Parę ciekawych myśli, też niekomfortowych [na pewno nie chciał być 100 % konformistą] dla ludzi [i dobrze], aczkolwiek myśli były dosyć luźno powiązane i raczej niestrukturyzowane [co może najwyżej oznaczać że nie jestem grupą docelową ;) ].

Takie wyzwanie do ewangelizacji bo 0,4 % Polaków jest ewangelikalnymi chrześcijanami, a słyszał że to miejsce jest inne. Wyzwanie żeby wyjść z łodzi i żeby wziąć głęboki oddech. Prosił wcześniej na coś tam, żeby podnieść rękę i oczywiście mało kto podniósł i wyszło troszkę tak jak stypa. Ale nie wiem o co chodziło, bo pisałem.

Delikatne nawiązanie i dało się słyszeć do takiej trochę afirmacji pozytywnej i pozytywnego coachingu (tylko może to wynikło z amerykańskich korzeni i “stylu” a nie ze źródeł tych myśli - tak mi się wydaje i w to wierzę).

Moje zdanie jest takie - Doug może być użyteczny, głupot nie gada, naprawdę wydaje się być Bożym człowiekiem, ma talent do motywacji i skupia się na praktyce, (to na plus) ale zweryfikowałbym wciąż przesłanie które chce przekazać, bo on może i chyba lubi troszkę “pływać” po temacie i czasem może niebezpiecznie zboczyć z biblijnych korzeni i biblijnego kursu.